poniedziałek, 28 grudnia 2015

Rozdział szesnasty

Agata

Kiedy się obudziłam, uśmiechnęłam się szeroko do siebie. Gregor spał przytulony do mnie, obejmując mnie w pasie dłońmi. Tak bardzo mi tego brakowało. Pogładziłam jego włosy, na co chłopak zaczął coś mamrotać. Nachyliłam się nad nim i złożyłam na jego ustach pocałunek. Nie musiałam długo czekać na odpowiedź.
- Dzień dobry – uniosłam kąciki ust, słysząc jego zaspany głos. – Jak się spało?
- Nie wyspałam się – jęknęłam. – I to przez ciebie – wskazałam palcem na niego i się zaśmiałam. – Chociaż nie powiem, nie przeszkadza mi ten fakt.
- Mi też – odsunął się ode mnie i usiadł. – Myślisz, że reszta już wstała?
- Pewnie tak, a co?
- Może spędzimy dzień w piątkę? – skinęłam głową, a Deschwanden pogładził moje włosy, nachylił się i pocałował w czoło.
Pocałunki w czoło były najbardziej uroczymi. Uwielbiałam, kiedy to robił. Czułam się bezpiecznie i ważnie. Kiedy się ubierałam poczułam mdłości. Wzięłam głęboki oddech i szczerze cieszyłam się, że Greg nie widział, że coś było nie tak. Od razu zacząłby zasypywać mnie pytaniami, a co więcej nie spuszczałby ze mnie oka. Zakręciło mi się w głowie, ale w ostatniej chwili złapałam za klamkę i szybko wyszłam. Weszłam do łazienki, czując, że było coraz gorzej.


Simon

Kiedy się obudziłem, byłem sam w łóżku. Właściwie nie była to żadna nowość, bo Jana zwykle wstawała razem z Theo. Ja za to lubiłem spać, dlatego na samym początku, kiedy na świat przyszedł mój syn, nie potrafiłem się przyzwyczaić do nocnego wstawania. Do tego między konkursami, kiedy byłem w domu, ciągle chodziłem zmęczony. Uśmiech syna jednak potrafił to wszystko wynagrodzić. Jego szczęście było dla mnie najważniejsze.
Kiedy wszedłem do kuchni zastałem Janę i Agatę, rozmawiające o czymś. Moja kuzynka nie była widocznie zadowolona, ale kiedy tylko mnie zauważyły, zamilkły i posłały mi szerokie uśmiechy. Rozejrzałem się dookoła w poszukiwaniu Theo, dostrzegłem go na podłodze w salonie obok Gregora. Usiadłem obok nich. Theodore od razu wstał i przytulił się do mnie.
- Uczysz się na przyszłość? – zaśmiałem się w stronę kumpla z kadry.
Gregor spiorunował mnie wzrokiem, ale po chwili się zaśmiał.
- Może


Gregor

- Myślisz o Agacie na poważnie? – Simi zapytał, przyglądając mi się badawczo.
Mimo, że wielokrotnie żartował na tego typu tematy, tym razem pytał poważnie. Uśmiechnąłem się. Co mogłem powiedzieć? Przecież to jasne, że na poważnie. Skinąłem głową, a Ammann zmarszczył brwi, zastanawiał się nad czymś.
- Co? – spytałem, popychając zabawkowy samochodzik po podłodze. Mały Theo zaśmiał się radośnie.
- Nic, nic – odpowiedział i uniósł dłonie do góry.
Siedzieliśmy z małym i bawiliśmy się przez dłuższy czas. Theodore był zadowolony, wciąż się śmiał i radośnie podskakiwał. Przez chwilę zastanawiałem się czy ja i Aga kiedyś też będziemy mieć takiego malucha. Naprawdę była dla mnie najważniejsza, chciałem być z nią na zawsze. Kiedyś założyć rodzinę i mieć trójkę dzieci. Dwóch synów i córeczkę. No cóż… Aga jeszcze nie znała moich planów, ale pewne było to, że zajmowałam w nich honorowe miejsce.


Agata

Siedziałam z Janą w kuchni i kiedy miałam pewność, że ani Simon ani Gregor nie słyszeli nas opowiedziałam jej o tym jak czułam się rano. Nie było to normalne. Przecież nigdy nic takiego mi się nie zdarzyło. Przez myśl przeszło mi…
- Może jesteś w ciąży – stwierdziła i opadła na oparcie.
- Co? Nie, to nie możliwe – westchnęłam i przymknęłam powieki.
- Zabezpieczacie się chociaż?
- Um… nie zawsze – spuściłam głowę. Jak mogliśmy być tak głupi? – Ale, Jana, przecież to nie pewne. Może się czymś zatrułam, albo… nie wiem.
- A okres? – dopytywała, a ja wywróciłam oczami.
- A ja wiem? Od zawsze mam nieregularny, czasem nawet z dwumiesięcznymi przerwami – jęknęłam i podparłam głowę na rękach.
Kobieta wpatrywała się we mnie ze zmarszczonymi brwiami. Matko, przecież to nie mogło być prawdą. No i kto, do cholery, jest taki głupi, żeby się nie zabezpieczać? Aaa, no tak – my.
- Ja jestem zdania, że powinnaś zrobić test. Powinnaś wiedzieć – wyciągnęła dłoń w moją stronę. – To nie koniec świata. Greg cię kocha, nie zostawiłby cię.
- Mówisz jakbyś miała pewność, że… to prawda – wstałam i obeszłam kilka razy kuchnię dookoła. – Idę do nich.


Simon

Agata wraz z Janą wyszły z kuchni. Mały od razu zaczął wyciągać swoje rączki w stronę cioci. Podniósł się i chwiejnym krokiem podbiegł do niej. Rudowłosa wzięła go na ręce i przytuliła.
- On jest taki słodki – cmoknęła go we włosy. – Mogłabym go schrupać.
- Zastaw moje dziecko – zaśmiałem się i poczochrałem jej włosy, na co zareagowała groźną miną.
- Nie, Theo jest teraz mój. Ciocia cię doprowadzi do ładu – powiedziała unosząc go wyżej, na co chłopiec zareagował śmiechem.
Aga pociągnęła też za sobą Gregora i zniknęli z naszych oczu. Podszedłem do Jany i objąłem ją w pasie od tyłu. Pocałowałem jej policzek, na co uśmiechnęła się szeroko.
- Kocham cię, wiesz? – szepnąłem do jej ucha.
Moja żona wyrwała się z mojego uścisku, odwróciła przodem do mnie i namiętnie pocałowała. Od lat działało to na mnie tak samo. Przytuliłem ją do siebie i pocałowałem w czoło. Cieszyłem się, że wszystko było na dobrej drodze. W ostatnich dniach brakowało mi bliskości Jany.
- Też cię kocham – położyła swoją dłoń na moim policzku i spojrzała w oczy. – Cieszę się, że cie mam. Jesteś najlepszym co mnie w życiu spotkało… no, jednym z dwóch.
- W pełni szczerze mogę powiedzieć to samo


Gregor

Wszedłem za Agatą do pokoju Theodore’a, którego moja dziewczyna zaczęła przebierać. Przyglądałem się jej z szerokim uśmiechem. Czasem nie rozumiałem samego siebie. Wszystko co robiła było dla mnie tak ciekawe, że mógłbym całymi dniami chodzić za nią i przyglądać się jej codziennym zajęciom. Nie wiedziałem jak można się w kimś aż tak zakochać. Podszedłem do niej i objąłem w pasie od tyłu i położyłem głowę na jej barku. Cmoknąłem ją w policzek na co uśmiechnęła się.
- Chcesz jeszcze tu zostać czy wrócimy dziś do mnie? – powiedziałem, ale po chwili się poprawiłem: - Do nas?
Odwróciła się i spojrzała na mnie pytająco.
- Myślałem, że to jasne. Nie oddam cię już nikomu – splotłem nasze dłonie.
- Wróćmy – musnęła mój policzek ustami i wróciła do przebierania Theo.

_____________________

A witam, witam! :)
Rozdział krótki i nieco nudnawy, no ale...
Jeju, już niedługo kończę przygodę z Gregorem, Agatą i Simonem.
Trochę ciężko będzie się pożegnać, bo szczerze kocham tych wariatów. <3
A jeśli coś się kończy, to coś innego się zaczyna. Dlatego zapraszam już teraz na prolog nowej historii -> KLIK
Pozdrawiam siebie, gdyż czekając na poniedziałek, by móc wrzucić rozdział, usnęłam xD
Obudziłam się przed chwilą i nie do końca jeszcze kontaktuję :D
Całuję i ściskam :*

Aaa, no tak. Zapomniałabym o najważniejszym!
Chciałabym już teraz życzyć Wam Szczęśliwego Nowego Roku :*

10 komentarzy:

  1. Hejka :)
    Nie kończy proszę :(
    Wiem, że i tak nie mam na to wpływu, ale warto spróbować :)
    Co do rozdziału to jak zwykle super :) Agata i ciąża? Zapowiada się ciekawie :)
    Czekam na kolejny i życzę dużo weny oraz Szczęśliwego nowego roku :*
    Ściskam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo! ^^ Jaki ten rozdział jest słodziutki! ♥
    Agata w ciąży? Tak! To na pewno ciąża! Bynajmniej chciałabym, żeby to była ciąża. Agata udowodniła niejednokrotnie, że idealnie nadaje się na matkę. Opiekę nad Theo opanowała do perfekcji, więc dlaczego nie mogłaby zostać matką? Jana z pewnością by jej pomogła. :)
    A Gregor? On by chyba oszalał! :D Jak wspominał, bardzo chciałby mieć dzieci z Agatą, więc na wieść o tym, że Agata jest w ciąży zareaguje jak wariat. Oczywiście w pozytywnym sensie. ^^
    Teraz wszystko leży w Twoich rękach, aby ta nasz bohaterka jednak w ciąży była. :) Liczę na Ciebie! ;*
    I nie wierzę, że mówisz, iż to już prawie koniec? Nie! Nie zgadzam się, bo pokochałam tę rodzinkę! :)
    Czekam na kolejny! ^^
    Buziaki! ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem :)
    Żaden koniec! Proszę tego w ogóle nie wypowiadać na tym blogu! Kochana, musisz mnie pobić i napisać co najmniej 56 rozdziałów xD
    Aga jest na bank w ciąży.. bo cóż innego to może być? Oj będzie mały Gregorek albo mała Agatka :D
    Tak strasznie rodzinnie się zrobiło w tym rozdziale, ale jest fajnie :)
    Buziaki Kochana i zaraz biegnę na nowość (niby już z rana przeczytałam, ale nie skomentowałam).
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem
    Czekaj czekaj jak to niedługo koniec?! Przecież ja bez tych wariatów nie przeżyje :(
    A co do rozdziału to jak zawsze świetny *-* Agata w ciąży! No jeszcze nie pewne, ale mam nadzieję że to jednak prawda :D Greg gdyby sie dowiedział na pewno by oszalał. Z resztą jego marzenia z Agata w roli głównej na to wskakują.
    Czekam na więcej!
    Buźka:*

    OdpowiedzUsuń
  5. O jejku, ale świetny rozdział :) Nie rozumiem czemu nudnawy, mnie on wciągnął. Taki niemęczący :)
    Wiesz, że coś jest w tych całusach w czoło? Przeuroczy rozdział :)
    Liczę na małego Deschwandena :)
    i-want-to-see-you.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Melduję się :)
    Świetny rozdział, ale... zaraz, zaraz, jak to koniec??? Żartujesz teraz? No nie wierzę, dlaczego jak coś jest fajne, to zawsze musi się tak szybko skończyć? :(
    Agata w ciąży, no i pięknie ^^ Coś czuję, że Gregor baaaardzo się ucieszy na wieść o maluszku. Czyżby szykował nam się kolejny skokowy potomek? Ciekawe, czy w przyszłości poszedłby, albo poszłaby, w ślady tatusia :D Dobra, ja już siedzę cicho, czekam na twój ruch, a właściwie twojej wyobraźni :D
    Czekam na kolejne cudeńka i lecę na nowość!
    Buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
  7. Czekaj... Czy ja się przesłyszałam?! K... co?! Jaki koniec?! Nie, nie. Ja nie pozwalam. ;> Nie, nie, nie. ;> Nie odbierzesz mi Grega i Simiego! ;-; Nie pozwolę! ;-; (nie wiem JESZCZE jak, ale coś wymyślę!).
    Agatka jest w ciąży! ;D Ale super! Będzie takie kochane maleństwo do bawienia i rozpieszczania. ^_^ A Gregor? On będzie świetnym tatą! Okeeey, ja wiem, ze to nie do końca potwierdzone info, ale... ja tak czuję i już. :D
    Czekam na kolejny! I oczywiście lecę już na nowy blog. :)
    Buźki. ;**

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem :)
    Przepraszam za nieskomentownie poprzedniego rozdziału... :( jednak z czasem kiepsko...
    Ale wszystko nadrobiłam i jestem już na bieżąco :) rozdziały jak zwykle w Twoim wykonaniu są niesamowite. Wspaniale się je czyta i jeszcze tak miło :)
    Ach...
    Nie :( jak to koniec? Nie :'( nie może być... Nie zgadzam się... Choć pewnie i tak nie mam nic do gadania... Eh...
    Cieszę się, że między Simonem i Janą jest wszystko w porządku. Miejmy nadzieję, że tak już pozostanie :)
    Oj, czyżby Agata była w ciąży? ;) och, Gregor w roli ojca :) no no no... :D
    Chciałabym to widzieć ^^
    Już się nie mogę doczekać tego co będzie dalej :)
    Pozdrawiam i weny ;)
    Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Ej dobra to ja mam pare informacji:
    Po pierwsze nie musisz czekać, bo da sie ustawić czas w którym wrzuci soe sam rozdział XD Np jak chcesz wrzucić w niedziele o 13, a o 13 bd akurat w kościele to jest taka opcja, że da się ustawić :p
    Po drugie, nie wybaczę ci Killiana, ale za późno o nim napisałam :p Ale na prolog wpadne :)
    Po trzecie mogę ponarzekać bezkarnie, mimo iż w tym rozdziale nie bylo, ale oni za dużo seksu uprawiali ;) współczuję nieregularnych okresów, ja od zawsze miałam regularne (no chyba że w wakacje mi się rozregulował no ale to przez podróże)
    Czekam na więcej <3 :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem :)
    Jak to koniec? To nie może być prawda... chcesz pozbawić mnie kolejnej pięknej historii :'( Jednak możesz się mnie spodziewać na prologu :)
    Moim zdaniem Agata jest w ciąży i jeśli byłaby to prawda nie powinna się w ogóle o nic martwić! Gregor to cudowny chłopak, troszczy się o nią, dba, a co najważniejsze - kocha.
    Widzę, że nie tylko ja lubię spać, widać Simon ma te same nawyki :>
    Kochana, również życzę Ci Szczęśliwego Nowego Roku! ;*
    Do następnego!
    Buziaki ;***

    OdpowiedzUsuń